ONKO Fundusz / Zbiórki
ONKOfundusz pozwala przekazywać dowolne kwoty na leczenie konkretnych pacjentów. Środki przekazane podopiecznym, niepomniejszone o prowizje czy opłaty na rzecz organizatorów, stanowią uzupełnienie publicznego finansowania terapii onkologicznych, które mają szansę pomóc przedłużyć życie lub poprawić jego jakość osobom chorującym na śmiertelne choroby onkologiczne.
Dowiedź się, jak zostać podopiecznym >>

Chcę w dalszym ciągu cieszyć się pełnią życia wraz ze wspierającą mnie rodziną
Cel: Zakup nierefundowanej terapii (do zebrania: 150 000 zł)
Nazywam się Maria Gładysz, mam 56 lat. Jestem dyplomowanym nauczycielem wychowania przedszkolnego. Od 2017 roku zmagam się z chorobą nowotworową jelita grubego. Po przebytej operacji i dwóch latach leczenia chemioterapią choroba powróciła ze zdwojoną siłą. Dlatego zwracam się o wsparcie finansowe w dalszym procesie mojego leczenia.

Cała rodzina bardzo mnie wspiera, dlatego nie mogę się poddać
Cel: Zakup nierefundowanej terapii (do zebrania: 120 000 zł)
Witam,
Nazywam się Anna Strzelecka, mam 48 lat. Od pięciu lat choruje na nowotwór złośliwy jelita grubego z przerzutami. Przeszłam pięć operacji chemio- i radioterapię. Teraz jestem na etapie chemii celowanej, ponieważ zwykła chemia na mnie nie działa. Jestem mamą dwójki dzieci. Syn Maciej 17 lat, córka Amelia 12 lat. Cała rodzina bardzo mnie wspiera, dlatego nie mogę się poddać i muszę pokonać tą chorobę. Proszę o wsparcie finansowe, które potrzebne mi jest na nierefundowany lek Stivarga. Koszt miesięcznej kuracji kosztuje od 12 400 do 19 700 zł. Dawek tego leku muszę przyjąć od 6 do 8.

Czekam z utęsknieniem na jakąkolwiek poprawę
Cel: Zakup nierefundowanej terapii (do zebrania: 20 000 zł)
Nazywam się Piotr Serwacki, zachorowałem w 2002 roku mając 30 lat. Rozpoznanie ostrej białaczki szpikowej było bardzo gwałtownym zahamowaniem aktywnego życia. Typ białaczki dawał bardzo dobre rokowania więc z końcem lipca 2003 postanowiono o zakończeniu leczenia. Byłem uszczęśliwiony tym faktem tym bardziej, że spodziewaliśmy się z żoną dziecka. Niestety na przełomie lat 2003/2004 stwierdzono gwałtowną wznowę choroby z dodatkowo rozpoznanym guzem na lędźwiowym odcinku kręgosłupa, z przerzutami do kości i płynu mózgowo-rdzeniowego. Czekam z utęsknieniem na jakąkolwiek poprawę biorąc całą stertę zapisanych mi leków i suplementów.

Moim marzeniem jest wyzdrowieć, by jak najdłużej przeżywać małe radości i smutki moich bliskich
Cel: Zakup nierefundowanej terapii (do zebrania: 150 000 zł)
Mam na imię Katarzyna. W tym roku skończyłam 44 lata. Rok temu zachorowałam na raka odbytnicy. Jestem po dwóch naświetlaniach w ramach radioterapii oraz pierwszej linii chemioterapii. W przyszłości czeka mnie zakup bardzo drogich leków z prywatnych funduszy w kwotach do 17 tys także nierefundowanych przez NFZ. Jestem mamą dwójki nastoletnich dzieci. Moim marzeniem jest wyzdrowieć by jak najdłużej przeżywać małe radości i smutki moich bliskich.

Przeszłam już bardzo ciężką drogę i teraz szykuję się na kolejne starcie!
Cel: Cel: Zakup nierefundowanej terapii (do zebrania: 100 000 zł)

Mimo choroby jestem cały czas aktywny zawodowo
Cel: Zakup nierefundowanych leków (do zebrania: 150 000 zł)
Nazywam się Damian Peryt, mam 35 lat - w wieku 31 zachorowałem na raka odbytnicy. Mimo, że choroba zastała rozpoznana zaraz po wystąpieniu objawów jej zaawansowanie było już duże. W styczniu 2015 roku rozpoczął się mój wyścig z rakiem i jak dotąd niechciany „gość” mnie wyprzedza.

Pomoc w sfinansowaniu protezy podudzia, by móc pracować i być samodzienym
Cel: Zakup nierefundowanej protezy podudzia (do zebrania: 38 000 zł)
Witam!
Mam na imię Jarosław Wojtal, w maju 2019 roku kończę 40 lat. Byłem kierowcą zawodowym. Mam troje dzieci: dwóch synów w wieku 9 i 2 lata oraz 16-letnią córkę. Realizowałem swoje marzenie, aby mieć swój transport ciężki, ponieważ kochałem to, co robiłem i na tym się dobrze znam. Zaryzykowałem i dzięki kredytom udało mi się osiągnąć swój cel. Lecz krótko po rozpoczęciu działalności choroba, o której się dowiedziałem przekreśliła moje osiągnięcia – w prawiej stopie wykryto mi mięsaka.

Do pełnej sprawności potrzebuję protezy ręki
Cel: Zakup nierefundowanej protezy ręki (do zebrania: 150 000)
Nazywam się Radek Hardej, mam 25 lat. O chorobie dowiedziałem się pod koniec 2017 roku. Zupełnie przypadkiem przy okazji innego urazu okazało się, że mam w ręce guz.
Skierowano mnie do warszawskiego Centrum Onkologii – Kliniki Tkanek Miękkich. Diagnoza była jednoznaczna: KOSTNIAKO- MIĘSAK KOŚCI RAMIENNEJ o wysokim stopniu złośliwości.

Mam dla kogo żyć. Proszę o pomoc w walce o zdrowie
Cel: Pokrycie kosztów leczenia (do zebrania: 10 000 zł)
Nazywam się Barbara Zawistowska, mam 48 lat. Od roku choruję na osteosarcomę - nowotwór tkanek miękkich. W lipcu 2018 roku przeszłam operację - radykalną resekcję szczęki lewej. Obecnie jestem po V kursie chemioterapii. Zakwalifikowano mnie do radioterapii protonowej.

Stawiam czoła życiu, jestem osobą młodą, mam jeszcze wiele planów, pragnę być sprawny i potrzebny
Cel: Zakup nierefundowanej protezy ręki (do zebrania ok. 100.000 zł)
Nazywam się Łukasz Wyszomierski, mam 34 lata. Moja choroba jest genetyczna od strony mamy, która zmarła na raka w wieku 24 lat, miałem wtedy roczek. Wychowywał mnie tata, który jest osobą niepełnosprawną, cierpi na dystrofię mięśniową, wspierała go w tym moja babcia. W maju 2017 r., stwierdzono u mnie MIĘSKA ZŁOŚLIWEGO typ MPSNT na przedramieniu lewym. W dniu 28.10.2018 r. straciłem rękę.

Chciałbym być przydatny, zarabiać na rodzinę i z nimi móc cieszyć się danym nam czasem
Cel: Zakup nierefundowanego leczenia (do zebrania: 500 000 zł)
Cześć,
Mam na imię Paweł. Mam 62 lata. Przez całe życie byłem aktywny – pracowałem, uprawiałem sport, podróżowałem. Takie podejście do życia chciałem zaszczepić moim dzieciom i wnukom. Gra w piłkę, karate, narty, pływanie. Wszystko układało się aż do czerwca 2017 roku, kiedy podczas wchodzenia po schodach poczułem straszliwy ból w nodze, tak silny, że aż straciłem kontrolę nad swoim ciałem i spadłem na sam dół.

Nie mam już czasu, by czekać na refundację leku ratującego życie
Cel: Zakup nierefundowanego leczenia (do zebrania: 100 000 zł)
Nazywam się Ryszard Wojtyła, mam 65 lat a od 18 choruję na przewlekłą białaczkę limfatyczną (PBL). Byłem leczony chemią 4 razy jednak pomimo ostatniej dawki choroba się nasiliła. W 2015 r. rozpocząłem terapię ibrutinibem, na który mój organizm zareagował bardzo pozytywnie.W sierpniu tego roku lek ten przestał działać, z dnia na dzień moje wyniki są coraz gorsze. Przed sobą mam kilka tygodni życia.

Stawiam czoła przeciwnościom losu do końca
Cel: Pokrycie kosztów leczenia za granicą (do zebrania 52 000 zł)
Nazywam się Agnieszka Wirtek, mam 42 lata i od pięciu lat choruję na nowotwór złośliwy, niestety ten najgorszy rodzaj. Obecnie lecze się w Niemczech, ponieważ w Polsce odmówili mi pomocy. Przyjechałam na planowaną operację piersi, niestety w międzyczasie nastąpił całkowity niedowład nóg trzy dni później musiałam przejść operację kręgosłupa. Operacja piersi została wyceniona na 13 000 euro i taki przelew musiałam zrobić. Kosztów kolejnej operacji nie znam, lekarz podjął o niej decyzję z dnia na dzień i nie było czasu na wyceny i kosztorysy.
Z moim zdrowiem sprawy trochę się komplikują, lekarze oceniają stan jako bardzo ciężki. Ja jednak walczę i będę walczyć do końca. Mam dla kogo żyć, za dwa tygodnie ślub mojej córki, a ja prawdopodobnie nie będę mogła jechać. Bardzo to smutne ale cóż wszystko w rękach Boga.
Dziękuję wszystkim za pomoc i wspracie.

Mam jeszcze wiele planów na swoje życie, mam dla kogo żyć, mam jeszcze siłę walczyć o siebie
Cel: Cel: Zakup nierefundowanego leczenia (do zebrania: 50 000 zł)

Jest szansa, że jeszcze wyjdę na dwór o własnych siłach
Cel: Rehabilitacja po operacjach, dalsze leczenie po przerzutach (do zebrania: 10 000 zł)

Najtrudniejsza nie jest sama operacja ale odbiór wyniku histopatologicznego…
Cel: Badania genetyczne, obrazowe badania diagnostyczne (do zebrania: 30 000 zł)
Agata Kościkiewicz 40 lat. Najtrudniejsza nie jest sama operacja ale odbiór wyniku histopatologicznego. W moim przypadku okazało się że to wyjątkowo rzadki i wyjątkowo złośliwy nowotwór naczyń krwionośnych hemangiopericytoma G lll, potocznie zwanym obłoniakiem typu 3. Lekarze twierdzą że z chłopakiem trzeba się zakumplować bo wraca jak bumerang. Wiec po kilku nieprzespanych i przepłakanych nocach postanowiłam przejąć kontrolę, zrobię wszytko żeby być przygotowana jak najlepiej na jego powrót i stanąć z podniesiona głową do kolejnej walki. Bo mam dla kogo, jestem przecież mamą dwóch pięknych nastolatków dla których muszę być.

Sfinansowanie badania genetycznego za pomocą technologii sekwencjonowania genów
Cel: Badania genetyczne umożliwiające personalizację terapii i dalsze możliwości leczenia (do zebrania: 25 000 zł)
Mam na imię Dorota i od ponad 17 lat zmagam się z nowotworem jelita grubego. Po usłyszeniu diagnozy nowotwór złośliwy, nie od razu w nią uwierzyłam, mimo że 4 lata wcześniej, w 1995 roku, mój ukochany tata zmarł na raka jelita grubego w wieku 61 lat. Już wtedy powinna zapalić się w mojej głowie czerwona lampka i może zapaliła się, ale kto z nas myśli o takich rzeczach mając trzydzieści kilka lat?

Ostatnia szansa na życie – leczenie zaawansowanego raka jajnika
Cel: Immunoterapia w Niemczech (do zebrania: 150 000 zł)